Świadectwo o. Tomasza Nowaka OP o św. Józefie
– Wszystko zaczęło się w Kaliszu. Wcześniej oczywiście znałem Ewangelię, wielokrotnie czytałem o świętym Józefie i tym samym była to postać znacząca, tyle że dla mnie cały czas odległa i jeszcze nieodkryta. Byłem już wtedy bardzo zakochany w Matce Bożej i tym samym chciałem bardzo poznać świętego Józefa. Nie wiedziałem jednak, jak mógłbym to zrobić – mówi dominikanin o. Tomasz Nowak w swoim świadectwie o św. Józefie.
– To było kilka lat temu. Często wtedy bywałem u sióstr nazaretanek w Kaliszu i one mi powiedziały: „tu jest sanktuarium świętego Józefa”. Wcześniej obiło mi się to o uszy, ale nigdy nie udało mi się w tym sanktuarium być – wspomina o. Nowak.
Św. Józef podobny do Boga Ojca
– Gdy bywałem raz, drugi, piąty u sióstr, poszedłem na spacer do sanktuarium świętego Józefa. Gdy uklęknąłem przed jego obrazem, przypomniałem sobie tylko jedną myśl, którą doczytałem w międzyczasie, że święty Józef na tym obrazie i Bóg Ojciec mają podobne oblicza – zauważa zakonnik.
– Teraz to słyszę w nowy sposób czytając list papieża Franciszka na temat świętego Józefa. Papież odwołuje się do książki Jana Dobraczyńskiego „Cień Ojca”. Tu jest ta podobna inspiracja, że święty Józef był na obraz Ojca Niebieskiego i tym samym jak patrzysz na oblicze świętego Józefa, widzisz Boga Ojca. W Jezusie to bardzo pięknie się spotkało. I zapragnąłem, żeby we mnie również się spotkało – wyznaje dominikanin.
– I tyle. Taka iskra. Przyznam, że doświadczałem tego zbyt mało. Spodziewałem się, że doświadczę więcej, ale nigdy nie warto lekceważyć iskry duchowej, bo nawet z tej najmniejszej iskry, jak z ziarnka gorczycy, może powstać wielkie drzewo, wielki ogień. I tak było tym razem.
Niezwykła propozycja
– Wyjechałem z Kalisza i dostałem propozycję od księży paulistów, żeby nagrać komentarz do litanii do świętego Józefa. Mógłbym wtedy powiedzieć: „prawie nic nie wiem o świętym Józefie”, ale mam na tyle mądrości duchowej, że wiem, że takie propozycje przychodzą nie tylko od ludzi. Uznałem, że to jest pretekst do dużo szybszego poznania świętego Józefa, niż bym go poznał sam z siebie, pragnąc i starając się o własnych siłach – mówi o. Tomasz Nowak.
– Zgodziłem się (…). Starałem modlić się litanią do świętego Józefa, coraz lepiej rozumieć te poszczególne wydarzenia. Nie szło mi to nadzwyczajnie, więc jadąc na nagrania do Częstochowy bardzo się obawiałem, czy coś z tego rzeczywiście będzie, czy uda mi się nagrać ten komentarz, czy nie będzie rozczarowania. Jednocześnie towarzyszyła mi taka pewność wiary, że za tym stoi Pan Bóg, święty Józef i to bardziej jest ich dzieło, niż moje.
– Tak się rzeczywiście stało. Gdy nagraliśmy ten audiobook, zapytałem księdza dyrektora, czy ma wrażenie, że powiedziałem to, co miałem powiedzieć. On mówi: „tak, tak mi się wydaje”. Po kilku latach, kiedy sięgam do audiobooka, czy do książeczki, też mam podobne wrażenie – stwierdza kaznodzieja.
– Do czego zmierzam? To, że audiobook i książeczka zostały wydane, to też jest ważne dopełnienie mojego doświadczenia i przygody ze świętym Józefem. Zaraz po tym, jak nagrałem [audiobook] i wydawnictwo pracowało, żeby go wydać, byłem na rekolekcjach w Kaliszu w parafii Matki Teresy z Kalkuty.
„Dobrze o mnie napisałeś Tomaszu”
– Zrodziło się we mnie pytanie, czy podczas tych rekolekcji, akurat wypadał 19 marca, będę miał szansę dłużej pomodlić się w sanktuarium świętego Józefa. I stały się trzy rzeczy. Tego dnia do Kalisza przyszła paczka z pierwszymi egzemplarzami audiobooka i książeczek jako potwierdzenie [od św. Józefa], że „dobrze o mnie napisałeś Tomaszu”.
– Potem przyszedł ksiądz proboszcz i powiedział, że ksiądz kustosz zaprasza mnie wieczorem na Mszę do sanktuarium świętego Józefa i prosi, abym wygłosił kazanie. To dla mnie było zaproszenie (…) nie od księdza Kustosza, ale od samego świętego Józefa jako takie potwierdzenie, że on cieszy się z tego, że nagrałem ten komentarz – wspomina zakonnik.
– Później, jako bonus bonusów, byłem poproszony, żeby poprowadzić po Mszy świętej uwielbienie. Bardzo mnie to dotknęło i dopełniło klamry związanej z nagraniem audiobooka i wydaniem książeczki.
– Mógłbym jeszcze długo opowiadać o innych aspektach obecności świętego Józefa w moim życiu. Mogę z całą pewnością do niego mówić tato, traktować go jak ojca –
Obejrzyj całe świadectwo o. Tomasza Nowaka OP o św. Józefie
Źródło: YouTube.com / tk
0 komentarzy